Osiem metrów sześciennych

Po roku czeka nas kolejna przeprowadzka, oby weszło nam to w nawyk. Tym razem przenosimy się tylko w obrębie naszej wioski. Przy okazji wyjazdu z Nyon pozbyliśmy się masy niepotrzebnych rzeczy, które skumulowały się przez dwadzieścia pięć lat życia w Szwajcarii. Tym razem przenosimy się na "lekko" ;) Szacuję, że zredukowaliśmy stan posiadania o połowę. Słyszę odgłos wiadomości wpadającej na Whatsapp, to pośredniczka przełożyła pierwszą wizytę klienta na nasze mieszkanie i dorzuciła drugą. Niech to, na tę porę przestawiłam faceta od przeprowadzek. Po raz trzeci piszę do przeprowadzkowego, dam mu znać o czasie spotkania, jak pośredniczka wypełni kalendarz na jutro. Jarek nie rozumie dlaczego tak się spieszę, przeprowadzamy się na początku listopada, mamy czas. My tak, ale czy ma go przeprowdzkowy? Wiedziona tą wizję znów piszę do przeprowadzkowego, niech wpadnie dzisiaj, jeżeli znajdzie chwilę. Znalazł, więc pędzę rozpakować walizki, poprzedniej nocy wróciliśmy z Polski, nie c...