Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021

Penicylina

Obraz
  16 września 2021 roku Dzisiaj znowu będzie na poważnie, dlatego na początek przytoczę żenujący żart opowiadającego: Dlaczego ze wzrostu cen najbardziej zadowoleni są emeryci? Bo za te same pieniądze mniej się dźwiga wracając ze sklepu. Nie daje mi spokoju ten paszport sanitarny. Nie szczepiłam się, bo przechorowałam Covid. Rypnęło najpierw Nat, a po kilku dniach i mną kosmicznie! Przez cztery doby nie jadłam i prawie nie piłam, bo bałam się, że nie dojdę o własnych siłach do toalety. Ponadto  jestem zdrowa, wysportowana i nie przyjmuję  żadnych  leków. Wspomagam się wyłącznie suplementami/witaminami: D3, K2 i cynkiem. W stanach osłabienia/wyziębienia po pływaniu w jeziorze wiosną i jesienią dowalam końskie dawki witaminy C. Witaminę B biorę po intensywnym wysiłku fizycznym, żeby ratować się przed zakwasami. Nawet po koszmarnej operacji wyparzania  endometrium, która trzy lata uratowała mi życie, bo byłam bliska wykrwawienia się na śmierć obyłam się bez leków przeciwbólowych. Lekarz

Powrót z Gryzonii

Obraz
  13 września 2021 W drodze powrotnej z Gryzonii poznaję Michelea. To jest pierwszy dzień, w którym nie da się zjeść posiłku wewnątrz restauracji o ile nie posiada się paszportu sanitarnego.  Z sałatką i butlą soku pomarańczowego zajmuję stolik na parkingu. Michelle z identycznym menu pyta czy może się przysiąść. Przystojny jest z kompletem białych zębów,  a stalowo niebieska koszula w gadzi deseń podkreśla jego opaleniznę. Chętnie się godzę, w towarzystwie zawsze lepiej smakuje. Podskórnie czuję sympatię do Michelea, jesteśmy braćmi w walce przeciw opasce z  gwiazdą Davida.  Żadne z nas nie ma paszportu sanitarnego, dlatego jemy na dworze. Między kolejnymi kęsami, oburzam się, że my, szarzy ludzikowie, potrzebujemy paszportów sanitarnych jeżeli na siłowni ćwiczy więcej niż 30 osób, podczas gdy 246 członków szwajcarskiego parlamentu tłoczy się na sali obrad bez potrzeby posiadania papierów!  Przecież te paszporty sanitarne to jest kaganiec dla całej ludzkości! Bo co jeżeli za kilka mie

Hotel brudas

Obraz
 12 września 2021 Znów grzeję do Gryzonii, przemierzam blisko pięćset kilometrów, żeby dostarczyć Nat wraz z dywanem do internatu. Nat śpi, podczas gdy ja gubię się gdzieś pod Zurychem i wreszcie odnajduję wyznaczoną trasę. Jesteśmy w połowie drogi. Już na miejscu zapraszam Nat na kolację i wieczór w saunie. Tak, tym razem udało mi się zarezerwować hotel nie dość, że w bardzo przystępnej cenie to jeszcze z basenem i sauną.  Na kolację schodzimy do restauracji, wesoły kelner, pan po sześćdziesiątce zachwala naszą nieziemską urodę i otwiera przed nami drzwi do sali przeznaczonej na jakieś czterysta osób. Wchodzimy do pałacowego wnętrza ze stropem sięgającym sześciu metrów, gdzie przez ogromne łukowate okna z fantazyjnie upiętymi firanami wpada pomarańczowa poświata zachodzącego słońca. Rozmach oszałamia. Kelner prowadzi nas do najlepszego stolika dla najpiękniejszych i najbardziej eleganckich sióstr na świecie ;)  Sala jest tak wielka, że siedząc po środku pod oknem ledwo dostrzegamy sto

Trudne czasy.

Obraz
  11 września 2021 "Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy. Dobre czasy tworzą słabych ludzi, słabi ludzie tworzą trudne czasy."  Michael Hopf W Szwajcarii od poniedziałku 13 września będą obowiązywać paszporty sanitarne. Nie wejdziesz bez nich do restauracji, kina, teatru, siłowni, ani na kilka uczelni wyższych. Obowiązek posiadania paszportu dotyczy też pracowników służby zdrowia. Paszportu w praktyce nie da się uzyskać po przechorowaniu, bo trzeba udowodnić, że chorowało się na Covid w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Coraz więcej medyków rezygnuje z pracy, bo nie chce się szczepić. Kto nas będzie leczył? Odporność po przechorowaniu trzynastokrotnie przewyższa tę wszczepioną. Czyli o co tutaj chodzi, o odporność czy o szczepienie?! Zasadniczo nie jestem antyszczepionkowcem, moje oburzenie tyczy się nacisków na posiadanie obowiązkowych paszportów sanitarnych. Nie nawidzę przymusu, nawet jeżeli jest to przymus tymczasowy.  Nie ma obowiązku szczepi

Syrena alarnowa

Obraz
  8 września 2021 W trakcie pierwszej fali Covid, kiedy już przestałam się bać, zaczęłam lgnąć do ludzi. Tak, na początku bałam się okropnie, do sklepu zakładałam rękawiczki i maskę, kiedy te jeszcze nie były obowiązkowe, a skrzynkę pocztową podważałam kijem. Kij każdorazowo przeciągałam dezynfektantem. Po mniej więcej miesiącu zaczęłam filtrować wiadomości i strach odpuścił, a w jego miejsce pojawił się bunt przeciw uciśnieniu. Jednym z jego przejawów stało się nowe hobby. Zostałam pełnoetatowym oglądaczem nieruchomości. Skoro nie mogłam iść do kina, ani do teatru w dni otwarte podziwiałam piękne budynki w ekskluzywnych dzielnicach odpicowane tak, że szczęka opadała mi na piersi.  A co obejrzałam to chciałam mieć, tyle że nie mam szczęścia do wygranych w lotka. Raz kiedyś udało mi się zgarnąć sześćdziesiąt jednostek płatniczych. Zrozumiałam, że opatrzność zwróciła za bilety i przestałam wypełniać kupony. Domów już też nie odwiedzam tak często jak poprzednio, skupiłam się na remoncie w