Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Dziadek Mróz

Obraz
31 grudnia 2020 Postanowiłam zabawić się w Dziadka Mroza i jak przystało na poczciwca podarować Ci prezent z novym godom. Opowiadanie napisałam 26 lutego 2017 roku, zainspirował mnie orwellowski „1984". To miała być komedia, nie udało się tym razem. Teksty komediowe piszę się najtrudniej. Po tym jak opowiadanie spodobało się czytelnikom na grupie literackiej posłałam je do pewnej gazety. Kilka dni później Pani z wydawnictwa odpowiedziała, że to już było. Sugerowała plagiat. Nie chciało mi się z nią dyskutować. Wysłałam jej, tylko krótką notkę. że to co było może się powtórzyć i obym się myliła.   Kochani, oby nadchodzący rok zrekompensował Wam koszmar mijającego <3 Rok 2084 Za oknem mijały się dwa helikoptery, z głośników jednego płynęła melodia: Jingle bells, jingle bells, jingle all the way Oh, what fun it is to ride in a one horse open sleigh…" Każdy dzień był na Ziemi świętem. Ze sto dziesiątego piętra rozpościerał się widok na tonącą w zachodzie słońca panoramę miasta

Ameba

Obraz
  26 grudnia 2020      Czytam, że na Tajwanie w powietrze wyleciała jedna z dwóch światowych fabryk produkujących  składnik niezbędny do wytworzenia hydroksychlorochiny, leku na malarię, który okazał się skuteczny przy leczeniu Covid.     Za to  ja zgubiłam się w górach. Chwila nieuwagi i grzeję na łeb na szyję po nieistniejącej trasie. Nie chce mi się wdrapywać pod górę, więc zjeżdżam i zjeżdżam, szukając jakiejś innej trasy, do której mogłabym dodrzeć przedzierając się bokiem góry. Wspinaczka na Mont Blanc jest bardziej niebezpieczna od tej na Mont Everest, bo w Alpach jest mnóstwo szczelin niewidocznych spod śniegu.       Czy tutaj są jaskinie, nie wiem i nie mam ochoty zwiedzać ich dzisiaj. Jestem sama, nie wzięłam ze sobą mapy, baterie w telefonie są na wyczerpaniu, bo z braku towarzystwa słuchałam mp3. Zatrzymuję się i zdejmuję narty, przełączam buciory z trybu jeżdżącego na wchodzący, producenci powinni dodać do tych ciężkich sztywnych buciorów tryb wspinaczki pod piekielnie str

Aniołowie covid

Obraz
  25 grudnia 2020      Po latach na służbie rozleciał się jeden z moich butów narciarskich. Zapinam, a tu trzask! Plastik pękł, a spod niego wyłoniła się pomarańczowa warstwa izolacyjna. Pomyślałam nawet, że może da się w takim bucie pojeździć. Buty są tak wygodne, że przez całe lata szkoda mi było ich  wymieniać na nowszy model. No dobra, raz spróbowałam, kupiłam takie wypasione z podgrzewaczem, ale okazały się tak niewygodne, że pożytek z nich miały tylko mole.       W górach przy kolejkach narciarskich straż pełnią  Aniołowie Covid. Stoki są tutaj czerwone i czarne, jest jeden czy dwa niebieskie, ale słabo się po nich jeździ, bo są na granicy roztapiającego się śniegu.  Na czarnych i czerwonych za to jeździ się z wysiłkiem, są bardzo strome i niespotykanie długie. Spadają pod kątem sześćdziesięciu osiemdziesięciu stopni, a do kolejnego wyciągu jest grubo ponad dwa kilometry, to te najkrótsze. Z innych zjeżdża się znacznie dłużej. Po zjeździe z takiego kilera człowiek jest spocony na

Król szczurów

Obraz
 17 grudnia 2020      Jak zwykle mam na uszach słuchawki, Marek Kondrat aksamitnym głosem sączy mi do ucha "Króla Szczurów" Jamesa Clavella. Wchodzę do sklepu. Witam się, sprzedawczyni coś do mnie mówi, wyłączam słuchawki:       - Na ubrania mamy 30 proc na rabatu, na torebki 40 itd.       Dziękuję i włączam słuchawki. Marlow cierpi na gangrenę tylko Król może uratować jego rękę . W sklepie jest gorąco jak w saunie, temperaturę podgrzewa maska i idąca za mną sprzedawczyni. Zdejmuję płaszcz. W sali na parterze nie znajduję niczego interesującego. Marlow odrzeka się od czci i wiary. Wyłączam słuchawki. Sprzedawczyni: - Na tę bluzkę mogę pani dać większy rabat. - Podsuwa mi pod nos jedwabie.  - Potrzebuję grubego swetra. -  Dziękuję i wbiegam po schodach na pierwsze piętro.  Nie lubię, jak ktoś za mną łazi. Włączam słuchawki. Ksiądz i pozostali przyjaciele Marlowa są wstrząśnięci, proszą go, żeby się opamiętał. Sprzedawczyni jest obok. Wyłączam słuchawki.      - Czy mogę powie

Pod górkę

Obraz
  16 grudnia 2020      Wszędzie mówi się o szczepionkach, tym razem narracja jest wesoła, bo ma nas zmotywować do szczepienia się. Czytam, że w wyniku australijskich szczepień w organizmach zaszczepionych wyodrębniono wirus HIV. Lekarze zapewniają, że wynik testu jest fałszywie pozytywny i mamy się nie martwić. Tymczasem rząd szwajcarski czeka ze szczepieniami conajmniej do stycznia. Wciąż prowadzone są badania nad bezpieczeństwem.      Nie możemy jechać na święta do Polski, więc chciałabym uczcić przynajmniej nowy rok. Jak to w górach jest pod górkę. Najpierw jedna agencja nie przyjęła mojej kandydatury, potem druga pomieszała w datach i już chciałam się wycofać, bo wierzę w znaki od opatrzności, kiedy dostałam trzecią propozycję tym razem „prawdziwie„ pozytywną. Jedziemy w szwajcarskie Alpy! Wyciągi są na chodzie, hotele i restauracje też.      Ale wypas! Mamy apartamencik w dodatku z kominkiem. Jarek roześmiał się, kiedy mu wyznałam, że głównie zależało mi na kominku.       Przypomn

Gumowe ściany

Obraz
  10 grudnia 2020      W Wielkiej Brytanii już od wtorku szczepią. Pierwsza zaszczepiona ponad dziewięćdziesięcioletnia Margaret, ubrana w niebieski sweterek z reniferem, pokazała się w tej samej konfiguracji już wcześniej w reportażu publikowanym w okolicach Halloween. Trudno było nie zapamiętać tamtego sweterka.  Bill Gates twierdził, że szczepionka jest upiornie bolesna. Margaret przekonuje. „że to ani trudne ani bolesne„.   Wprawdzie szczepienia zapewnią nam bezpieczeństwo, ale jeszcze przez kilka kolejnych lat będziemy musieli nosić maski, zapewnia brytyjski dziennikarz.       Jarek pokonał autem drogę z Wrocławia do domu w rekordowym czasie jedenastu godzin! Faktem jest, że dwadzieścia lat temu udawało nam się przebyć dystans 1250 km z Polski do Szwajcarii nawet i w dziewięć godzin, ale przez ostatnich dziesięć lat byliśmy szczęśliwi jeżeli zmieściliśmy się w piętnastu godzinach. A tu covid oczyścił drogi i cofamy się w czasie.      W szwajcarskich wiadomościach pojawił się obsze

Zasada nieoznaczoności

Obraz
 9 grudnia 2020     Słucham reportażu: kobieta ma 97 lat i mieszka w domu starców. Do tej pory widywała rodzinę przez okno lub pleksiglas. Na pomoc staruszkom pośpieszyła firma Hug Bubbles. Inwencyjny wynalazek to foliowy ekran, a w nim umieszczone dwa foliowe rękawy. Wizytujący może włożyć w nie ręce i przytulić staruszkę, może ją też pogładzić po włosach, albo pocałować. Folia jest dezynfekowana po i przed każdą wizytą. To jest smutniejsze niż smutne!      Dochodzi dwudziesta druga, kiedy wychodzę na wieczorny obchód ogrodu, jak zwykle towarzyszy mi kicia. Ociera się o moje nogi i nagle przystaje, strzyże uszami, lekko, po kociemu wbiega po schodach, nasłuchuje i wreszcie dostrzega ofiarę. Po czym odpala silniki jądrowe i pędzi z prędkością światła. Tak, że nie widzę kici, choć zdaję sobie sprawę, że jest w ruchu. Normalnie jak u Heisenberga! Idę w kierunku, w którym zdaje się poszybowała. Kici nie widzę, za to widzę białą miskę i jeszcze jedną, i kolejną; o, i jeszcze trzy na schoda

Smutne święta

Obraz
  4 grudnia 2020      Dowiadujemy się, że 14 grudnia Szwajcaria wciągnie Polskę na listę covid. Powrót z Polski grozić nam będzie kwarantanną. Na kwarantannę nie możemy sobie pozwolić, więc odpada świąteczny wyjazd do Polski. Muszę powiedzieć mamie, że się nie spotkamy, boję się jak ona to przyjmie. Mama od trzydziestu trzech lat, co roku, zaklina się, że to są jej ostatnie święta. Teraz to zdanie "To są moje ostatnie święta" dźwięczy mi pod czaszką głosem mamy. Muszę jej powiedzieć, ale jak?!      Jarek, podejmuje błyskawiczną decyzję: wynajmie samochód i pojedzie odwiedzić rodziców. Nie widział ich od sierpnia. Pozwalam mu zabrać nasz samochód, jakoś sobie poradzę przez parę dni. I tutaj pojawia się problem, Jarek chce jechać jutro rano, a auto jest wciąż na letnich oponach. Potrzebne są zimowe. Dochodzi czwarta. W Szwajcarii usługi pracują do osiemnastej, ale jest piątek, a ludzi ciągnie na łono natury. Zwykle na zmianę opon trzeba się umówić na kilka dni wcześniej. - Co r