Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

Nowy ład

Obraz
  20 listopada 21 Jak Frankenstein jestem ludzkim składakiem, tyle że złożonym z bólu. Myślałam, że naraz może boleć jedno, a boli mnie wszystko jednocześnie.  Wczoraj zniosłam do piwnicy dwa metry (leśne) drzewa. Nat troszeczkę pomagała przez jakieś 45 minut, pozostałe 5 godzin pracowałam sama.  Dzisiaj ledwo chodzę, ból karku promieniuje w górę i w dół, ale jestem szczęśliwa. Rozproszyłam ryzyko, w slangu finansowym "zdywersyfikowałam". Do gotowania używam gazówki, do dogrzewania domu kominka/kozy/parownika dla świń (to ostatnie to komentarz nabytego wraz z mężem kuzyna). Na tej kozie w wielkich garach grzałam nawet wodę do kąpieli, kiedy w grudniu 2019 wysiadł piec/domowe centralne. Jak mi teraz wyłączą elektryczność, przeżyję. W szwajcarskich mediach mówi się o cięciach w dostawach prądu. Sąsiedni, kanton genewski już zapowiada, że w ramach oszczędności od pierwszej rano do chyba szóstej przestaną się świecić banery banków i innych nieturystycznych instytucji. Nie wiem k

Paszport na rozrywki

Obraz
  4 listopda 2021 Idziemy z Nat przetestować się na Covid. Bez paszportu covidowego nie da się w Szwajcarii zjeść w restauracji, wejść do kina, teatru, muzeum, ani do siłowni. Koleżanka nie może odprowadzić na basen  sześcioletniego synka. Czeka na niego na zewnątrz. Nat ma zawody na siłowni. Jest młoda, zdrowa  i silna jak tur. Pielęgniarka na recepcji pyta nas o powód testowania.  Nat odpowiada: - Rozrywki. Potrzebujemy paszportu na rozrywki!  Czuję, że jeszcze chwila i się rozbeczę, ale zagryzam wargi, żeby nie narobić Nat obciachu. Kwa mać! Uciekliśmy od komunizmu, a teraz jest jeszcze gorzej! Do napisania!