Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2025

Czwarta przeprowadzka

Obraz
  Minęły dwa dni od mojego powrotu z Lozanny i znowu tam jedziemy. O jedenastej odbieramy klucze do nowego mieszkania, a o siedemnastej wstępnie zdajemy stare i już następnego dnia o świcie czeka nas przeprowadzka. Jarek prowadzi, a ja naradzam się z Nat przez telefon w sprawie przewózki kota. Jak przed meblami, to pewnie przerażony schowa się w kąciku nowego lokum i nie będzie przeszkadzać tragarzom. Zapada decyzja: przeprowadzimy kota już dzisiaj. Dojeżdżamy, sprawdzamy stan techniczny, odbieramy klucze, następnie wracamy do starego mieszkania. Jarek i Nat zabierają kota i inne precjoza w tym dwie skrzynie bluszczy, które Nat "strategicznie" postanowiła ukorzenić/rozmnożyć na tydzień przed przeprowadzką. Tak, oto delikatne roślinki chybotają się w plastikowych butelkach napełnionych wodą.  - To ma iść do samochodu?! - Przewrażliwiony na punkcie czystości Jarek łapie się za głowę. Kot miauczy przedwcześnie uwięziony w klatce, a ja opróżniam z wody te butelki od bluszczy, pod...