Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2025

Bierze pani, bo chcę się pozbyć?

Obraz
Od dzisiaj wracamy na intensywny kurs niemieckiego. Po raz pierwszy naszło nas na niemiecki na początku ubiegłego roku, czyli zaraz po przeprowadzce do Centralnej Szwajcarii. Od tamtego czasu upłynęło półtora roku. P o miesiącu intensywnego kursu, nie mylić go z nauką, podeszliśmy do egzaminu, zdaliśmy i zapomnieliśmy. Oboje mieliśmy dość nie samego języka, ale jednego z kursantów, który wiecznymi wtrętami porównywał niemiecki do własnej mowy. Głośno protestowałam, to w końcu była lekcja niemieckiego, tymczasem Jarek miał tego po uszy i wychodził z sali. Jarek miał lepiej, bo przychodził na kurs raz może dwa w tygodniu, to mnie ów osobnik codziennie wtajemniczał w annały swojej gramatyki. Nauczycielka cierpliwie znosiła terrorystę, mam nadzieję, że ten brak kompetencji można zwalić na jej bardzo zaawansowaną ciążę. Czasem w przerwie od samodzielnej nauki gramatyki w trakcie kursu, puszczałam wodze wyobraźni: może gdyby urodziła wcześniej… Tak się nie stało. Terrorysta znowu prosił o po...