Sztuczna Inteligencja

Wybraliśmy się na spektakl teatralny. Dialogi dęte, przez cały akt utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że główny bohater jest kretynem. Serio, trzeba było na to tyle czasu? W drugim akcie połączonym z trzecim, trwającym podobnie jak pierwszy czterdzieści pięć minut akcja już trochę przyśpieszyła, ale i tak nie mogę wymazać spod powiek widoku aktorskiej trzydziesto... czterdziestoletniej obwisłej męskiej dupy poznaczonej celulitiem. Układając się do snu obiecałam sobie solennie, że sama napiszę scenariusz dramatu. O trzeciej nad ranem, w drodze do toalety, strąciłam z komody w sypialni butelkę perfum. Z hukiem roztrzaskała się w drobny mak, a wokół skorup powstała aromatyczna kałuża. Jarek starł co się dało, ale nie wiele wskórał. W try miga przenieśliśmy się do pokoju na piętrze. Zapach przedniej Chanel wciąż roznosi się po całym domu, a w gardle mam aromatyczną kluchę. Jakby tego było mało rano u optyka odebrałam nowe progresywne okulary. Muszę się do nich przyzwyczaić, ale na...