Czerwona strefa




Sobota 24 października 2020

    Wczoraj cała Polska objęta została strefą czerwoną. Kolega, który wpadł do mnie po jabłka mówi, że ludziom po siedemdziesiątce zakazano wychodzić z domu. Spławiam go i biegnę zadzwonić do mamy. 

    Boję się, że bez działki i możliwości wychodzenia z domu mama straci chęć życia. To nie Covid ale pandemia strachu zabije moją mamę. Już i tak stała się kłębkiem nerwów. Odczekuję piętnaście dzwonków, ale mama nie odbiera telefonu stacjonarnego, co może oznaczać, że nie ma jej w domu, lub zrobiła sobie coś złego. Jezu, jak w ogóle taka myśl, mogła mi przejść przez głowę!!!!

    Komórki mama nie odbiera, ale to akurat jest standard. Albo nie słyszy dzwonka, albo znów przełączyła się na pocztę głosową. Jeżeli chodzi o telefon komórkowy mama niczego nie jest w stanie się nauczyć. Przez kilka godzin łażę w tę i z powrotem, wydeptując nowe ścieżki w ogrodzie.

    Wieczorem wreszcie dodzwaniam się do mamy. Właśnie wróciła z działki. Jest rozszczebiotana i szczęśliwa. Podwiązała winogrona, przewróciła ziemię w kompostowniku i pogadała z sąsiadami.

    Pytam co z zakazem wychodzenia? Pozwolili wychodzić w sprawach nieodzownych, mówi mama i wybucha śmiechem.

Do spisania,

Katarzyna Sikora Borowiecka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

To już jest oficjalne

Jak nie płacić za benzynę w Szwajcarii

Ring bokserski