Niezwyczajnie


 


9 lutego 2021


W Szwajcarii trwa debata na temat burek i innych strojów rytualnych, rozbija się o to, żeby zakazać zasłaniania twarzy w miejscach publicznych! Brzmi komicznie w dobie Covid.

Tymczasem kici wiosna padła na mózg. Do tej pory zniszczyła nam dwie futryny okienne, a dzisiaj zaczęła drapać meble. 

Lecimy z Nat do ogrodniczego kupić Mieci drapaczkę. Kocie rozrywki są zasłonięte biało czerwoną taśmą. Dorywam sprzedawczynię, tłumaczę, że sprawa jest nieodzowna, nie dodaję, że chodzi o być albo nie być (pod naszym dachem) białej kici z lekką nadwagą. Pani wierzy. Dziwi się, że ten regał jest zasłonięty taśmą, jeszcze wczoraj nie był. Każe czekać, a sama wykonuje serię telefonów. Po kilku minutach oczekiwania zaczynamy włóczyć się po sklepie. Wąchamy mydełka, podziwiamy stoisko ze świecami. Wybieramy nasiona, a do nich dokupujemy inkubatory i ziemię. 

Mija dwadzieścia minut, pani wraca. 

- Nie mogę paniom tego sprzedać tak zwyczajnie. 

- Niech będzie niezwyczajnie - godzę się.

- Panie wyjdą ze sklepu i zadzwonią pod ten numer - dyktuje.

- A nie możemy zadzwonić ze sklepu? - dopytuje się Nat naiwnie.

- Lepiej, żeby dzwoniły Panie z zewnątrz - mówi sprzedawczyni.

Kiwam głową pomna jak to w latach osiemdziesiątych przez noc, dzień i kolejną noc stałam w kolejce po kaloryfer olejowy. Mama pracowała i zajmowała się moim młodszym bratem, tata leżał w szpitalu, a ja od zawsze byłam człowiekiem (wtedy jeszcze dzieciakiem) od zadań specjalnych. Zima tamtego roku dała nam się we znaki, w dodatku w  mieście wysiadło ogrzewanie. Miałam ferie szkolne, więc marzłam na zmianę z naszym sąsiadem, pełniąc dyżury w kolejce. Teraz z gębą w kagańcu karnie wychodzę przed sklep, żeby zamówić drzewko dla kota.

Dzwonimy. Dostajemy potwierdzenie. Idziemy do okienka, w którym można odebrać zamówienia on-line. Mija kilka minut, ale nikt do nas nie wychodzi. Dzwoni pani. Nasze zamówienie czeka na nas przed kasą w sklepie. No tak zamówiłyśmy on-telefon. Wracamy do sklepu. Płacimy za drzewko dla kota i kwitujemy odbiór towaru składając pisemne oświadczenie na kartce formatu A4 opatrzone parafką.


Do spisania!


P.S. Koty drapią nie tylko po to, żeby się pozbyć zrogowaciałych pazurów, przy okazji też znaczą teren spoconymi łapkami.

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

To już jest oficjalne

Jak nie płacić za benzynę w Szwajcarii

Ring bokserski