Cudów nie ma




W ramach upiornie długiej podróży autem w tę i  z powrotem (800 km w ciągu dnia ), żeby odebrać zagrypioną córkę (robi roczny staż w Gryzonii w ramach matury dwujęzycznej), miałam sporo czasu na przemyślenia, aby odeprzeć  zarzut co do tych, którzy wciąż mają watpliwości co do szczepionek  Przed oczami wciąż  mam białe linie, wracalam na zachód, słońce świeciło mi prosto w oczy, więc wciąż mi się niebieści. Zaliczyłam jedno ostre hamowanie i raz zajechałam facetowi w małym białym drogę, ale przeprosiłam. Grunt, że pacjentka jest zaopiekowana, a ja jeszcze znalazłam w sobie energię, żeby popisać. Robię sobie wrogów, ale i tak mówię to co myślę.

Po pierwsze nie można porównywać szczepionek na polio do tego preparatu, bo to są inne technologie. A jeżeli szuka się porównań na siłę to porównajmy ilość dawek: na polio wystarczyła jedna na łeb. Ta wietrzeje po od 2 do 8 miesięcy. Podwójnie zaszczepieni nie są już w niektórych krajach uznawani za zaszczepionych, trzeba "boostować". Ile dawek organizm może wziąć na klatę, zanim ta kolejna okaże się toksyczna? Tego nikt nie wie. Po kolejne: te szczepionki miały chronić przed zachorowaniem, potem zmieniała się retoryka i miały uchronić przed hospitalizacją teraz znów nastąpiła zmiana retoryki: preparat mRNA "chroni przed śmiercią"! Jak tak dalej pójdzie z tą retoryką to witaminę C będziemy uznawać za szczepionkę. 
Więc błagam, nie wiń tych, którzy mają co do tego preparatu wątpliwości. Wiń producentów tegoż, bo nie dali Ci ochrony przed chorobą ani przed hospitalizacją. Dzisiaj twierdzą, że dali ochronę przed śmiercią. Aż ciarki przechodzą po plecach na myśl o tym, co powiedzą za rok, a przecież tyle osób, które kocham, szanuję i cenię zaszczepiło się tym preparatem w dobrej wierze.

Do spisania!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

To już jest oficjalne

Jak nie płacić za benzynę w Szwajcarii

Ring bokserski